Dziennikarka, od 1991 roku związana z mediami. W TVN była gospodynią m.in.głównego wydania Faktów, a w TVP – Wiadomości oraz programów publicystycznych. Autorka trzech książek: „Pokolenie ’89. Dzieci PRL w wolnej Polsce”, „Kto pyta nie błądzi. Rozmowy wielkich i niewielkich”, „Niedziela bez Teleranka”. Zdobywczyni tytułu „Mistrz Mowy Polskiej” i tytułu „Najlepiej Ubrana Kobieta Mediów”. Wykładowca. Pracuje m.in. ze studentami Uniwersytetu Wrocławskiego i SWPS. Trenerka mówców, szkoleniowiec w zakresie występów publicznych, pogromca tremy. Absolwentka studiów podyplomowych w zakresie kształcenia głosu i mowy na Uniwersytecie SWPS.
O mowie ciała wiemy już sporo, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, ile miejsca w komunikacji pozawerbalnej zajmuje głos? To potężne narzędzie oddziaływania na innych. Jego siłą, barwą, intonacją, a także wyrazistością i poprawnością mowy możemy wpływać na cały wachlarz emocji odbiorców. Głos jest nawet kilka razy ważniejszy od słów, które wypowiadamy.f Jeśli mówca pozna moc drzemiącą w tym fantastycznym instrumencie, będzie wiedział, jak wzmocnić swój przekaz i jego sens, jak urozmaicić komunikat, jak – dzięki sposobowi mówienia – zapewnić odbiorcę, że jest wiarygodny. Warto uczynić z głosu swoją wizytówkę! I warto dowiedzieć się, co zrobić, by nigdy nam go nie zabrakło. Nawet najwięksi przywódcy wiedzieli, że kłopoty z głosem mogą być wielkim ograniczeniem komunikacyjnym. Margaret Thatcher i król Jerzy VI przeszli długie szkolenia, by nauczyć się mówienia władczego i przekonującego. Ja też wiem, ile może zdziałać praktyka. Dzięki odpowiednim treningom uświadomimy sobie, jak wiele w bezpośrednim kontakcie z odbiorcą zależy od sposobu naszego mówienia. Dowiemy się jak zaciekawić rozmówcę, przykuć uwagę, czasem wpłynąć na jego uspokojenie. Głos ma niezwykłą moc, ale dźwięk musi mieć też wdzięk!